Odense to miejsce narodzin światowej sławy duńskiego pisarza i poety Hansa Christiana Andersena. Brzydkie kaczątko, Księżniczka na ziarnku grochu, Calineczka, Dzielny ołowiany żołnierz – to na ulicach tego miasteczka kilka wieków temu narodziły się ulubione postacie z bajek dla dzieci. Tu dosłownie każda cegła nasycona jest atmosferą XIX wieku, a wąskie brukowane uliczki pamiętają samego Andersena. W tym klimatycznym mieście wszystko przesycone jest klimatem jego baśni. Wielomilionowa armia czytelników i wielbicieli jego talentu nie wyobraża sobie życia bez jego baśni, zakochali się w nich w dzieciństwie i tę miłość przekazują własnym dzieciom i wnukom.
Informacje ogólne
Odense znajduje się na wyspie Fionia, pomiędzy wyspą Zelandią a Półwyspem Jutlandzkim, u ujścia do zatoki Odense Fjord. To jedno z najstarszych miast w Skandynawii, główny ośrodek przemysłu stoczniowego w Danii, stolica wyspy Fionia i trzecie co do wielkości miasto w kraju.
Trochę historii
Odense to jedno z najstarszych duńskich miast, które obchodziło swoje tysiąclecie w 1988 roku. Jest uważane za nieoficjalną stolicę wyspy Fionia. Nazwa miasta jest tłumaczona jako „Sanktuarium Odyna”. Historia Odense sięga 988 roku, kiedy Wikingowie zbudowali małą osadę u ujścia Zatoki Fińskiej. Nieco później na jego terytorium wzniesiono potężną fortecę obronną. Stopniowo wokół twierdzy wyrosło miasteczko. Seria wojen i chorób znacząco wstrząsnęła Odense. Przywrócenie go do dawnej świetności zajęło dużo czasu i wysiłku.
Do XVII wieku miasto było ważnym ośrodkiem handlowym. W wyniku wojny między Danią a Szwecją gospodarka Odense została zrujnowana. Problemy gospodarcze dały się rozwiązać dopiero w 1803 roku, kiedy to wykopano kanał łączący miasto z fiordem. W rezultacie Odense stało się miastem portowym z rozwiniętym przemysłem i gospodarką. Pod koniec XX wieku poprawiły się połączenia komunikacyjne. Dziś dystans 168 km z Odense do Kopenhagi można pokonać nowym mostem w nie więcej niż półtorej godziny.
2 kwietnia 1805 roku miasto Odense miało niewiarygodne szczęście – właśnie tutaj urodził się wielki gawędziarz Hans Christian Andersen. Dzięki temu miasto stało się znane na całym świecie. Dziś tłumy turystów przyjeżdżają tu, aby na własne oczy zobaczyć miejsce, w którym urodził się i spędził dzieciństwo, dotknąć historii jego życia i przejść tymi samymi ulicami, którymi przechadzał się autor najpiękniejszych i najbardziej magicznych bajek świata.
Zwiedzanie Odense śladami Andersena
Podczas naszej podróży do Danii spędziliśmy jeden dzień w Odense. Chociaż Odense, podobnie jak Aarhus, jest jednym z trzech największych miast w Danii, to porównaniu z żywym i energicznym Aarhus, wydawało nam się, że miasto to nigdy się nie obudziło się z głębokiego średniowiecznego snu. Andersen miał racje pisząc w autobiografii „Baśń mojego życia”, że Odense jest około sto lat za duńską stolicą. Stara część miasta jest jak książka z ilustracjami do bajek Andersena – małe domki z dachówkami, rzeźby żołnierzyków, papierowe łódki.
W mieście, tu i ówdzie, na wąskich brukowanych uliczkach widać ślady czyichś stóp. Ślady są jak na nasze standardy dość duże – odpowiadają butom w rozmiarze 47! Uważa się, że należą do Andersena i udają się dokładnie tam, gdzie On osobiście mógł kiedyś chodzić. Fascynująca trasa opracowana została przez historyków i biografów pisarza. Aby nie przegapić interesujących miejsc związanych z pisarzem, wystarczy podążać jego śladami.
Historyczno-biograficzny spacer ma długość 3,1 km i obejmuje kilkanaście kultowych miejsc związanych z Andersenem. Są również specjalne mapy, które można otrzymać m. in. w Muzeum Hansa Christiana Andersena, ale najłatwiej jest zacząć od punktu początkowego i podążać za bordowymi śladami.
Muzeum Hansa Christiana Andersena
Najbardziej znanym i najczęściej odwiedzanym przez turystów miejscem w Odense jest Muzeum Hansa Christiana Andersena. To właściwie zespół kilku budynków poświęconych słynnemu autorowi. Jednym z nich jest znajdujący się w samym sercu Odense dom, w którym pisarz spędził lata dzieciństwa. W 1908 roku, w stulecie urodzin, w domu Andersena otwarto muzeum życia i twórczości autora. W muzeum można zapoznać się z historią jego twórczości i na chwilę zagłębić się w świat jego baśni.
Pomieszczenia, w których Andersen spędził pierwsze lata swojego życia, zajmują zaledwie kilka metrów kwadratowych, ale to tylko niewielka część muzeum. Tuż obok domu Andersena znajduje się duży, dwupoziomowy, nowoczesny budynek, w którym znajduje się główna wystawa. Zgromadzono tu wszystko, co ma jakikolwiek związek z życiem pisarza – jego rzeczy osobiste, ubrania, laskę i torbę podróżną, rękopisy, pamiętniki i listy, szkice do bajek, fotografie, sznur, który wszędzie ze sobą woził na wypadek pożaru w hotelu, bagaż, z którym podróżował, a nawet wycinki z papieru. W kolejnych pomieszczeniach prezentowane są ekspozycje opowiadające o różnych latach życia pisarza.
Tutaj poznaliśmy szczegóły jego dzieciństwa, relacji z kobietami i nieodwzajemnionej miłości, dręczące go problemy i choroby, podróże i wydarzenia, które wypełniały życie pisarza.
Poznaliśmy wiele ciekawych, nieznanych nam dotąd faktów… Andersen był niezwykle wysoki jak na swoje czasy. Miał 185 cm wzrostu, stopy w rozmiarze 47, a on sam był chudy i nieco niezdarny. Jako dziecko zwracał na siebie uwagę wysokim wzrostem, długim nosem, blisko osadzonymi oczami i dużymi stopami.
Andersen uchodził za bardzo uduchowiona osobę o bogatej wyobraźni. Odznaczał się dużym poczuciem humoru, umiejętnością śmiania się z siebie i patrzenia na siebie z dystansem, o czym świadczą niektóre jego fotografie. Oprócz literatury lubił sztukę – rzeźbił i tworzył wspaniałe papierowe figurki.
Andersen nie miał szczęścia w miłości. Do końca życia pozostał sam i nigdy się nie ożenił. W 1840 roku pisarz śpiewaczkę operową Jenny Lind. Zakochał się w niej, pisał do niej wiersze, ale ona nie była nim zainteresowana. Ostatecznie poślubiła brytyjskiego kompozytora. Podobno to ona była pierwowzorem Królowej Śniegu. Andersen zamienił kobietę, która go odrzuciła w złą bohaterkę, której serce zamrożone było tak bardzo, że nie dane jej było poznać co to miłość.
Oddzielne pomieszczenie w muzeum zajmuje odtworzony gabinet Andersena. Wnętrze jego ostatniego mieszkania przy ulicy Nyhavn 18 w Kopenhadze zostało odrestaurowane na podstawie fotografii z 1874 roku. Wstęp mają tu tylko nieliczne osoby. Na przykład JK Rowling została kiedyś zaproszona do pokoju podczas swojej wizyty w Odense. Pozostali zwiedzający muszą patrzeć na pokój zza szyby.
W muzeum można zobaczyć Izbę Pamięci poświęconą bohaterom bajek Andersena, oraz bibliotekę, w której znajduje się ogromna kolekcja książek przetłumaczonych na dziesiątki języków. Jeśli zsumuje się wszystkie nakłady książek Andersena, wydane w prawie wszystkich językach świata, to nie licząc Biblii tylko Szekspir mógłby z nim konkurować.
W 1872 roku Andersen spadł z łóżka, doznając przy tym kilku poważnych ran. Nigdy już nie odzyskał pełnej sprawności. Po kolejnych trzech latach życia zmarł 4 sierpnia 1875 roku. Był wtedy twórcą niezwykle cenionym, uważanym nawet za „narodowy skarb” Danii.
Chociaż Andersen chciał zostać powieściopisarzem dla dorosłych, a także marzył o zostaniu zarówno aktorem, jak i piosenkarzem, przeszedł do historii jako niezrównany gawędziarz, kochany i szanowany zarówno przez dzieci, jak i dorosłych.
Dom, w którym urodził się Andersen
Z dużą ilością nowej wiedzy na temat autora opuściliśmy muzeum. Ślady doprowadziły nas do bardzo starego, małego domu – to właśnie tam o godzinie 1 w nocy 2 kwietnia 1805 roku urodził się Hans Christian Andersen. Ponieważ w tamtych czasach wiele noworodków umierało zaraz po urodzeniu Andersen został ochrzczony w domu w dniu urodzenia, zaś 15 kwietnia w kościele św. Jana w Odense.
Mały żółty domek, na początku XIX wieku, znajdował się w najbiedniejszej dzielnicy Odense, w której tłoczyli się wówczas przedstawiciele niższych warstw społecznych. W tym czasie w domu, który obecnie jest oddziałem muzeum, mieszkało pięć rodzin. Andersenowie wynajmowali pokoik z okienkiem. Duńczycy starannie odtworzyli skromną atmosferę domu – małe pokoje, proste meble. „Chociaż się urodziło pomiędzy kaczkami, lecz z łabędziego jaja, więc i ono także łabędziem stać się musiało nakoniec!” – napisze wiele lat później Andersen w bajce „Brzydkie kaczątko”.
Ojciec Andersena, również Hans, był prostym, biednym szewcem, a matka, Anna Maria Andersdatter, niepiśmienną praczką. Kiedy mały Hans miał dwa lata, jego rodzina przeniosła się do innego domu, w którym spędził całe dzieciństwo do 14 roku życia. Ojciec umarł wkrótce po odbyciu służby w wojsku napoleońskim, kiedy Andersen miał 11 lat. Matka musiała szukać pracy u obcych jako praczka. Prała w rzece, długo stojąc w lodowatej wodzie. Ogrzewała się tanim alkoholem. Z czasem uzależnienie od alkoholu zrujnowało ją. Gdy Hans Christian miał 13 lat, jego matka wyszła ponownie za mąż, też za czeladnika szewskiego. Zmarła na delirium tremens w 1833 roku. Na pamiątkę Andersen poświęcił swojej matce bajkę, w której przywrócił cześć zmarłej, opisując smutne i trudne życie codzienne zwykłej praczki.
Pasję zaszczepili w Andersenie ojciec i babcia od strony ojca. To oni wprowadzili go w cudowny świat bajek, opowiadając mu różne historie. Babcia pracowała w ogrodzie przyszpitalnym i często zabierała wnuka ze sobą. Tam mógł posłuchać różnych opowiadań, a niektóre baśnie ludowe posłyszane wtedy znalazły swoje miejsce w literaturze dorosłego Hansa Christiana Andersena.
Dom pisarza doskonale harmonizuje z otaczającym krajobrazem miejskim. Sąsiednie ulice zostały całkowicie zrekonstruowane, odnowiono brukowaną kostkę, odrestaurowano małe domy z muru pruskiego. Teraz w tej historycznej części miasta wszystko jest zadbane i bajecznie piękne.
Muzeum Miejskie Møntergården i Tinderbox – Centrum Kultury dla Dzieci
Muzeum Møntergården to jedno z ciekawszych muzeów, jakie kiedykolwiek odwiedziliśmy. To nowoczesne, interaktywne i dobrze zorganizowane muzeum z efektami audiowizualnymi, w którym można prześledzić historię Odense i wyspy Fionii od czasów starożytnych do współczesnych. To wciągające wielozmysłowe doświadczenie. Ekspozycje zawierają wiele ciekawych przedmiotów codziennego użytku: monety, naczynia, broń, meble, biżuterię, narzędzia itd. Muzeum obejmuje kilka budynków w tym także zachowane w bardzo dobrym stanie dawne domy szachulcowe. Można obejrzeć zachowane z ubiegłych wieków wyposażenie pomieszczeń mieszkalnych. Warsztaty pełne bardzo interesujących rzeczy wyglądały tak, jakby ich mieszkańcy opuścili je dosłownie przed chwilą.
Tinderbox to znajdujące się w Møntergården centrum kulturalne dla dzieci, w którym bajki Hansa Christiana Andersena ożywają poprzez zabawę, teatr i sztukę. Całe centrum dostarcza inspiracji do zabawy i jest pełne możliwości zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Żałujemy, że dotarliśmy tu na krótko przed zamknięciem i nie mieliśmy czasu na zabawę.
Rzeźby przedstawiające Andersena i postacie z jego baśni
Po wyjściu z muzeum wybraliśmy się na spacer po zakamarkach starego miasta. Znaleźliśmy wiele rzeźb związanych z opowieściami Andersena – Małą Syrenkę, Calineczkę. Królową Śniegu, Ołowianego żołnierzyka, Dzikie łabędzie.
Ciekawa kompozycja znajduje się przed hotelem Comwell Odense. Na ławce znajduje się cudowna rzeźba Andersena. Jego płaszcz jest tak szeroki, że wystarcza aby z jednej strony zakryć walizkę leżącą na ziemi, a z drugiej całą ławkę. Bardzo dobre miejsce na wspólne zdjęcia z Andersenem. Ponadto dach hotelu wsparty jest na trzech kolumnach, zdobionych rzeźbami baśniowych postaci.
Plac Sortebrode Torv
Dawno, dawno temu na placu Sortebrode Torv znajdował się teatr, który zafascynował młodego chłopca. Przyszły wielki pisarz zbierał plakaty i programy teatralne, po które błagał po przedstawieniach. Pisarz był kilkuletnim chłopcem, kiedy ojciec zabierał go pierwszy raz do teatru. To było dla niego niesłychanie inspirujące. Badacze prac Hansa Christiana Andersena uważają, że właśnie ta okoliczność spowodowała, że w wieku 14 lat udał się do Kopenhagi, aby zaciągnąć się do Teatru Królewskiego.
Z rynku droga prowadzi do budynku, w którym w pierwszej połowie XIX wieku znajdowała się szkoła dla ubogich. Hans Christian Andersen uczęszczał do niej, dopóki nie przeniósł się do Kopenhagi.
Informacje praktyczne
Bilet 5 w 1 uprawnia do wstępu do 5 muzeów. Muzea są bardzo różne, a każde z nich dotyka innego aspektu życia poety.
Z biletem 5 w 1 można odwiedzić:
- Muzeum Hansa Christiana Andersena
- Dom narodzin Hansa Christiana Andersena
- Dom dzieciństwa Hansa Christiana Andersena
- Muzeum Miejskie Møntergården
- Tinderbox – Centrum Kultury dla Dzieci
Ceny biletów 5w1
- Dorośli – 145,00 DKK
- Grupy – 135,00 DKK
- Dzieci (0-17 lat) – 0,00 DKK
Odwiedzenie wszystkich 5 atrakcji, pozwala uzyskać pełniejszy obraz życia pisarza, jego twórczości i miasta, w którym dorastał.
Bilet można kupić w Muzeum Hansa Christiana Andersena, Domu Dzieciństwa oraz w Muzeum Miejskim.
Szczegółowe informacje na temat godzin otwarcia znaleźć można na stronie Muzeum.
Podsumowanie
Podczas dnia spędzonego w Odense widzieliśmy, słyszeliśmy i nauczyliśmy się wielu rzeczy. Zanurzyliśmy się w prawdziwie bajkowym świecie Hansa Christiana Andersena.
Wiele jego baśni ma charakter autobiograficzny. Opisuje ludzi, ich życiowe cierpienia, niepowodzenia i szczęście, jakich sam doświadczył w swoim życiu. Za życia był samotny. Miejmy nadzieję, że tam, gdzie odszedł na zawsze, czuje się dobrze i radośnie, bo obok niego są stworzeni przez niego bohaterowie. Wróżki i księżniczki, Pasterka i kominiarczyk, łabędzie i syreny, stara latarnia uliczna i gadający kałamarz – wszystkie go otaczają i ratują przed samotnością.
„My nie mamy nieśmiertelnej duszy, nie możemy odrodzić się na nowo i podobni jesteśmy do zielonych trzcin, które raz ścięte, nigdy już nie zielenią się na nowo. Ludzie zaś mają nieśmiertelną duszę, która istnieje nawet wtedy, gdy ciało dawno już w ziemi spoczywa. Wtedy ich dusze unoszą się w przestworza aż do lśniących gwiazd…”
„Mała Syrenka”, Hans Christian Andersen
Mam nadzieję, że udało mi się dostarczyć wielu przydatnych informacji na temat Odense. Jeśli masz jakieś pytania, lub chcesz uzupełnić post swoją wiedzą, pisz śmiało w komentarzach.
Spodobał Ci się artykuł – polub, udostępnij, zostaw komentarz. Będzie mi bardzo miło!
Prawdziwy z Ciebie talent i mistrz pióra z ogromną łatwością przekładasz myśli na słowa… trzymaj tak dalej, dbaj i pięlęgnuj swego bloga… Skąd czerpiesz tak ciekawe inspiracje ?