Wiatr, fale i szerokie przestrzenie Wattów – Morze Północne oferuje gościom wyjątkowy spektakl natury podczas ciągłych przypływów i odpływów. Watty (osusza) to szerokie równiny pływowe odsłaniane w czasie odpływu morza. Morze Wattowe to akwen, obejmujący przybrzeżne wody południowo-wschodniej części Morza Północnego położony pomiędzy kontynentem a łańcuchem Wysp Fryzyjskich. Obejmuje on wody Holandii, Niemiec i Danii.

Morze Wattowe jest uważane za jedno z ostatnich dziewiczych krajobrazów w Europie. Żyje tutaj około 10.000 różnych gatunków roślin i zwierząt – ryby, ptaki, kraby, a także liczne glony i mikroorganizmy, co czyni je tak wyjątkowym. W 1986 roku utworzono Park Narodowy Dolnosaksońskiego Morza Wattowego (niem. Nationalpark Niedersächsisches Wattenmeer). Jest to jeden z trzech parków narodowych morza Wattowego w Niemczech i zarazem drugim co do wielkości park narodowy na terenie Niemiec. W czerwcu 2009 roku Morze Wattowe w Niemczech i Holandii zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Będąc w Dolnej Saksonii nie mogliśmy przepuścić okazji zobaczenia tego unikalnego krajobrazu na własne oczy.

Idealnym punktem wyjścia do zwiedzania tej części Morza Wattowego jest znajdujące się nad Morzem Północnym, u ujścia Łaby, miasteczko Cuxhaven. Historia Cuxhaven jako nadmorskiego kurortu sięga początku XIX stulecia. W sezonie letnim odwiedza je około 3 milionów turystów.

Specjalnością Cuxhaven są wycieczki piesze, konne oraz bryczkami po Wattach, m.in. na oddaloną ok 10 kilometrów na północ od wybrzeża niewielką wysepkę Neuwerk podczas odpływu.

Odsłonięty podczas odpływów (dwa razy na dobę) obszar to jedno wielkie, słone błoto i mokry piasek. Choć na początku trzeba przyzwyczaić się do błota między palcami to spacer boso po dnie Morza Północnego jest ekscytującym przeżyciem, a garby piasku i błota robią świetny, naturalny masaż stóp.

Im bardziej oddalamy się od brzegu, tym dno staje się bardziej ubite a w wielu miejscach zalega płytka po kostki, bardzo ciepła woda. Wszędzie znajdują się muszle, kraby i pozwijane „wstążki” mułu pozostawione przez drążące tunele robaki piaskowe.

Na spacer po morzu można się wybrać na własną rękę, jednak trzeba pamiętać, że może to być niebezpieczne. Jeśli zdecydujemy się na samodzielny spacer po Wattach należy sprawdzić godziny przypływów i odpływów na dany dzień, a w razie niepogody jak najprędzej wrócić na stały ląd.

Godziny przypływów i odpływów można sprawdzić tutaj: http://www.cuxhaven-tours.de/tidenkalender.html. W przewodniku http://tourismus.cuxhaven.de/pics/medien/1_1292421040/Wattwandern-2016.pdf znajdują się informacje, w jakich godzinach można wybrać się samemu na wybrzeże Wattowe, by nie zostać zaskoczonym przez przypływ.

Na morzu znajdują się co pewną odległość metalowe wieżyczki ratunkowe do których można wejść po drabince w razie gdyby zaskoczył nas przypływ. Jeśli wybieramy się dalej od brzegu to dobrze mieć za sobą również telefon komórkowy i coś jaskrawego do ubrania, żeby w razie czego ułatwić odnalezienie nas przez służby ratownicze.

Mam nadzieję, że udało mi się dostarczyć wielu przydatnych informacji na temat Morza Wattowego. Jeśli masz jakieś pytania, lub chcesz uzupełnić post swoją wiedzą, pisz śmiało w komentarzach.

Spodobał Ci się artykuł – polub, udostępnij, zostaw komentarz. Będzie mi bardzo miło!

16 Comments
Julia 27 czerwca 2023
| |

Byłam tam 9 lat temu – bardzo ciekawe przeżycie – nawet dreszczyk emocji mi towarzyszył – zachęcam do takiej wycieczki

Aneta Nawrot 27 września 2017
| |

nigdy nie byłam w takim miejscu, nigdy o nim nie słyszałam, dobrze jednak było dowiedzieć się o nim 🙂

Ewelina 24 września 2017
| |

Nigdy nie słyszałam o Morzu Wattowym, a przecież to w sumie niedaleko. Zawsze mnie zachwyca, że jest jeszcze tyle miejsc do odkrycia 🙂

Pazurem Pisany 24 września 2017
| |

Dzięki temu wpisowi poczułam taki mały powiew lata… Tego mi było trzeba 🙂

Sylwia Aleksandra 24 września 2017
| |

O, jak tu pięknie czuć jeszcze lato! Aż poczułam powiew tęsknoty 😉

Agnieszka Ilnicka 14 sierpnia 2017
| |

Niesamowite, taka sama temperatura powietrza i wody! Podoba mi się nawet sama nazwa tego morza 🙂

Ania Ł. 14 sierpnia 2017
| |

Woooow. Cudowne miejsce, wpisuję do mojej listy miejsc, które chciałabym zobaczyć. Więc dziękuję za tego posta. 🙂 a no i przepiękne zdjęcia! 🙂

Bartek Dziwak 14 sierpnia 2017
| |

Przeraziłbym się trochę gdybym trafił na takiego skorupiaka na plaży!

Sara 13 kwietnia 2017
| |

Świetne zdjęcia! pozdrawiam serdecznie 🙂
PS Pierwszy raz słyszę o morzu Wattowym, fajnie dowiedzieć się czegoś nowego 🙂

BrB Adventures 13 kwietnia 2017
| |

Zaciekawiłeś mnie tym miejscem, na pewno jak będę miała okazję to się wybiorę 🙂

Million631 21 listopada 2016
| |

Byłem tam w tamtym roku i polecam każdemu przynajmniej raz odwiedzić to miejsce :]

http://moniphotographyone.blogspot.com/2015/05/84-rudzielec.html

Pedeka 11 października 2016
| |

Świetne miejsce i fajny opis. Właśnie znalazło się na mojej liście. Małgosia

Zibi 4 października 2016
| |

Świetna i obszerna fotorelacja 🙂 Prawdę mówiąc nigdy wcześniej nie słyszałem o Morzu Wattowym. Bardzo ciekawe.