Konya jest dwumilionowym miastem położonym na Wyżynie Anatolijskiej u północnego podnóża gór Taurus na starożytnym Jedwabnym Szlaku. To najbardziej konserwatywne miasto w Turcji, którego mieszkańcy słyną ze swojej religijności.
Głównym powodem większości wycieczek jest Muzeum Mevlany z turkusową kopułą będącą wizytówką miasta. Wewnątrz znajduje się grób Jalaladdina Rumi (1207-1273) zwanego przez swoich zwolenników Mevlaną. Był on muzułmańskim poetą i mistykiem a także jednym z wielkich duchowych myślicieli i nauczycieli, oraz założycielem Zakonu Wirujących Derwiszy.W zbiorach muzeum znajdują się także groby pozostałych członków bractwa a także liczne relikwie, korany, manuskrypty, dywany czy instrumenty muzyczne. Najważniejszą relikwią jest szkatuła z włosem z brody Mahometa. Miasto jest ważnym ośrodkiem kultu religijnego do którego przybywają liczne pielgrzymki.
Cechą charakterystyczną obrzędowości mewlewitów, jest ich niepowtarzalny, boski taniec. Ceremonię rozpoczyna recytacja Koranu a potem zaczynają wirować derwisze. Poprzez prawą rękę wzniesioną ku górze, spływają z niebios błogosławieństwa. Lewa ręka, skierowana w dół, rozdziela ludziom otrzymane łaski.
Tureckie tradycje są mało popularne i nierozumiane na naszym kontynencie, bardzo wartościowy wpis, pozdrawiam i zachęcam do odwiedzin.
Tak blisko miałam, a nigdy tam nie dotarłam 🙂 Byłam za to na kilku pokazach Derwiszy i mam z tym taki sam problem jak z fajerwerkami – po pięciu minutach zaczynam się nudzić 🙂 Aczkolwiek, kiedy siedzi się w przyjemnej, klimatycznej knajpce przy herbacie to zdecydowanie lepiej ogląda sie te wszystkie taneczne pokazy 🙂